|
Dojrzała powaga pociągłej twarzy, jaką widzimy na fotografii wówczas zrobionej, jest w wielkim kontraście z młodzieńczymi rysami twarzy, które znamionują jeszcze szesnastoletniego Leona Dehona. Jest to jedna z pierwszych fotografii Leona Dehona, jaką posiadamy. Być może jest to ta sama fotografia, o której mówi w swych wspomnieniach: Miałem 16 lat. Zachowuję jedną z moich fotografii zrobionych w czasie pobytu w Hazebrouck (NHV I/30v).
Po zdaniu egzaminu maturalnego w Douai (16.08.), wybija godzina pożegnania z Hazebrouck. We wspomnieniach (NHV) napisał, jakie znaczenie miał pobyt w Hazebrouck: Musiałem opuścić ten kraj wiary. Wiozłem ze sobą najcenniejsze skarby: przyzwyczajenie do pobożności, apostolską gorliwość, intelektualnie rzetelną wiarę, wierne przyjaźnie, miłe wspomnienia i wystarczające rozpoznanie mojego powołania (NHV I/30v).
Ojcu, który dla swego syna marzył o karierze w życiu publicznym, o dobrobycie, o poważaniu i sukcesie, syn odważy się przeciwstawić pragnienie kapłaństwa: Po kilku dniach wakacji oznajmiłem mojemu ojcu i mojej matce o moim powołaniu. Choć powinni się tego spodziewać, było to dla nich jak uderzenie pioruna... W rezultacie [ojciec] odsunął daleko od siebie mój plan. Prosiłem ojca o pozwolenie wstąpienia do seminarium Św. Sulpicjusza. Odpowiedział mi, że nigdy na to nie pozwoli... Zostało zadecydowane, że będę się przygotowywał do podjęcia studiów na politechnice (NHV I/31r f).
Dzisiaj to wszystko wiemy: przez wiele lat marzenie ojca o karierze w życiu publicznym dla syna, było w konflikcie z pragnieniem syna, by zrealizować powołanie kapłańskie. Rezultatem tego konfliktu była droga życiowa, która ukształtowała Leona Dehona i którą dzisiaj znamy: studia w Paryżu, jego formacja kulturalna, jego wielkie podróże, aż do studiów w Rzymie – wszystko to stanowi doświadczenie, bez którego dobrze nam znana osobowość Leona Dehona jest nie do wyobrażenia i która przy zwykłym ojcowskim przyzwoleniu by się nie ukształtowała.
Ks. Yves Ledure rzuca głębsze spojrzenie na ten konflikt: Syn musi przeciwstawić się ojcu, aby zrealizować swoje zamierzenie. U początku sercańskiego projektu stoi więc nieposłuszeństwo. Wzbranianie się przed pójściem za ojcem otwiera drogę do okazania posłuszeństwa Bogu, które stanie się fundamentem duchowości sercańskiej (Y. Ledure, Profil duchowy Leona Dehona, s. 23). |
|
|
|